Hej!

Pranie jest taką czynnością, nad którą mało kto się zastanawia, odkąd prawie każdy ma w domu pralkę automatyczną i pojął jej obsługę. Schody się zaczynają przy wieszaniu, ale ja nie o tym. Również mało zastanawiamy się nad wyborem detergentów do prania a nasz wybór ogranicza się tylko do asortymentu półek w supermarkecie, więc, czy jest jeszcze inny sposób na pranie? Czy istnieje ekologiczne pranie?

Ale po co?

Jestem dumna z tego, że konsumenci stają się coraz bardziej świadomi i dzięki temu wymagający. Czytamy etykiety produktów żywnościowych i im więcej wiemy, tym decydujemy się na krótkie i proste składy oraz produkty lokalne. Czytamy również etykiety kosmetyków, którymi smarujemy się codziennie i bardzo słusznie, unikamy chemii. Jest nam także bliżej do czytania metek ubrań, które kupujemy, nie chcemy materiałów z plastiku, silnie chemicznie farbowanych. Wszystko wiemy, małymi kroczkami zmieniamy nawyki, więc co dalej?

Pranie

Wokół proszków do prania istnieje wiele niedopowiedzeń i tak naprawdę nie mamy dostatecznej wiedzy o tym, co wybieramy. O ile unijne przepisy nakładają kolejne restrykcje dla oznaczeń produktów spożywczych, o tyle w proszkach do prania duża część składników umyka naszej uwadze, bo nie ma takiego wymogu, by umieszczać je na etykiecie. Firmy podają więc wybrane składniki i tzw. zakresy procentowe zawartości, które zazwyczaj nic dla nas nie znaczą. W większości skład to polikarboksylany (pochodne ropy naftowej, co oznacza, że właściwie nie podlegają biodegradacji) topolikarboksylany, fosforany (jednym z głównych chemikaliów zanieczyszczających wody na naszej planecie) zeolity, enzymy. Brzmi strasznie, prawda? Co więcej, w samym proszku znajdziemy na pewno jeszcze więcej dziwnych substancji. Unia pozostawia w tej kwestii koncernom wolną rękę, a klienci – nie wiedzą w czym tak naprawdę piorą. W kwestii płynów do płukania wcale nie jest lepiej! W odmętach internetu znalazłam nawet… chloroform w składzie! Tak, to to, czym usypia się ofiary w powieściach kryminalistycznych!

Wysypka i swędzenie skóry po założeniu wypranych ubrań to najczęstsze objawy szkodliwych toksyn zawartych w płynach do płukania.

Ekologiczne Pranie

Nie popadając w paranoję, nie dając się lękowi ekologicznemu oraz nie chcąc zostać eko-frajerem swoje testy i poszukiwania prowadziłam przez ponad rok i tak jak przy kosmetykach i pielęgnacji całego domu, przeszłam przez etap kompletnej ascezy. Mianowicie, soda oczyszczona i płatki mydlane jako proszek i ocet z kwasem cytrynowym z kilkoma kropelkami olejku eterycznego jako płyn do płukania. Nie jest to zła opcja, ale ma kilka minusów. Proszek potrafi zostawiać smugi, szczególnie na czarnych i ciemnych ubraniach a płatki nie do końca się rozpuszczały, no i co? Nici z ekologii i oszczędzania, bo pranie szło z powrotem do pralki. Mój płyn do płukania dawał radę, nie powiem, że nie (szczególnie przy ręcznikach!), ale cały czas miałam wyrzuty sumienia, że traktuję moje delikatne i starannie wybierane ubrania ,,chamskim” octem…Wypróbowałam także ekologiczne płyny i wybielacze z polskiej firmy Swonco i są naprawdę w porządku i przypominają bardzo te ,,normalne” a podczas prania pachnie w całej łazience, natomiast wszystkie produkty są zapakowane w plastikowe butle, co jest dla mnie nie do przejścia. Pomyślicie sobie: PRZECIEŻ NIE MA INNEJ OPCJI… oj jak bardzo się mylicie 😉

Zero Waste

O cudownej i mojej lokalnej firmie Klareko pisałam już na blogu i na Instagramie nie raz. Nie bez powodu! Dziewczyny są już znane w całej Polsce a ich działalność nie ogranicza się do sprzedaży produktów do prania, czyszczenia i mycia w duchu less i zero waste, ale także edukacji ekologicznej. Każdy ich produkt jest wykonany ręcznie, w ilościach dokładnie takich, jakie są aktualne potrzeby, z poszanowaniem ludzkiej pracy i z wielką starannością. Cieszy mnie też, że od ostatniego wpisu Klareko poszło o krok dalej i już wszystkie opakowania są zero waste. Ale do rzeczy, pranie. Skład proszku do prania to węglan sodu, nadwęglan sodu <30%, chlorek sodu, siarczan magnezu, tetraboran sodu, karboksymetyloceluloza, cytrynian sodu, TAED, metakrzemian sodu. Wersje zapachowe zawierają naturalne olejki eteryczne, a do wyboru macie wersję do białego i kolorowego. Podobnie, płyn do płukania o wdzięcznej nazwie Milusie Tkaniny zawiera wyłącznie nieszkodliwe substancje. Uwaga, zawiera w sobie wodę, kwas cytrynowy… i to wszystko! NIE DO WIARY! Co więcej, pranie pachnie cudownie i intensywnie, co też jest dla mnie ważne. Niestety, po moim autorskim płynie, pranie nie pachniało 😉

Ślad węglowy

Macie też szczęście, bo Klareko jest dostępne w bardzo wielu sklepach i drogeriach internetowych w całej Polsce, dzięki czemu możecie zamówić produkty. Pełnia szczęścia? Kokosowe megamydło odplamiające, które poradzi sobie z absolutnie każdą plamą. To co, podejmiecie jesienne wyzwanie?

 

PS. Mam dla Was mega kod rabatowy jesien25, który gwarantuje zniżkę aż 25% przy zakupach środków do prania Klareko!

 

Marta

 

25% na zakupy Klareko!

 

 


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *