Co to jest niecierpek himalajski?
Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że od ładnych paru lat mam zajawkę na naturalne kosmetyki, nietestowane na zwierzętach, organiczne, eko. Szczerze powiem, że jest trudno i bywa różnie… Zaczęłam wtedy, kiedy nie było to popularne, ale to nie znaczy, że teraz jest mi w tych wyborach łatwiej. Czym jest niecierpek himalajski nie byłam w stanie spamiętać kiedyś. Nie raz nie dwa uczuliłam się na coś supernaturalnego niemniej niż na superdrogi krem ze znanego koncernu.Teraz, gdy oferta jest już tak wielka, coraz gorzej jest się połapać w tym, co jest wartościowe a co nie. Dodatkowo, badania oraz trendy zmieniają się tak szybko, że ja jestem taki Niecierpek, co nie cierpi sprzecznych informacji w internecie, a tych coraz więcej…
Producenci kosmetyków mogą nazwać swój produkt naturalnym i eko już wtedy, kiedy kosmetyk zawiera zaledwie 1% składnika pochodzenia naturalnego.
Lipa, co? Strasznie trudno jest dokonać właściwego wyboru, ale wiecie co? W postanowieniach na rok 2017 i 2018 umieściłam punkt o minimalnej i naturalnej, sezonowej oraz lokalnej pielęgnacji. Wyrobienie w sobie dobrych nawyków jest tak samo trudne jak odnalezienie godnych zaufania produktów. A sam produkt to przecież często połowa drogi. Zostałam zdecydowaną fanką olejów ale najgorzej zawsze miałam z wyborem szamponu – może sama go sobie zrobię? Ale jak…? Ucieszyłam się strasznie, kiedy okazało się, że w moim mieście Pani Zmydlona organizuje kosmetyczne warsztaty i w ofercie będzie między innymi zrobienie swojego szamponu! Zdecydowana, zapisałam się na warsztaty i oczekiwałam tego dnia.
Kiedyś, poszłam w całkowity minimalizm a wręcz celibat kosmetyczny i polegałam tylko na szarym mydle. I wiecie co, to nie był taki zły pomysł. Polecam detoks z białym jeleniem dla Was i waszej kieszeni 😉 Jednak, długo się tak nie da, brakuje koloru oraz zapachu – a przecież one nie muszą być sztuczne!!! U Zmydlonej w ofercie macie niesamowite mydła – ja polecam sól – do wszystkiego i dla całej rodziny. Jeden produkt załatwia tyle potrzeb – a nie jest szary i bezzapachowy – a to dzięki olejkom eterycznym. Znacie szeroką gamę olejków eterycznych – że działają przeciwzapalnie, przeciwbólowo? Na warsztatach macie okazję dowiedzieć się jakiego olejku użyć przy problemach z bezsennością czy jak pokonać ból kręgosłupa.
Miło jest opędzić się od wszystkich reklam, pięknych etykiet i posłuchać specjalistki
Nawet nie wiecie ile kosmetyków drogeryjnych możecie sobie zrobić w domu oszczędzając czas i pieniądze. Czas, bo przecież trzeba pojechać do drogerii, a przy okazji kupisz sto innych rzeczy. Mój jedyny peeling od bardzo dawna to zmielona kawa z olejkiem i dodatkami, takimi na jakie mam humor i ochotę. Dodatkowo, inwestując w jeden dobry olej często użyjecie go na całe ciało ale też na włosy i nawet do picia. Sprawdźcie olej z wiesiołka czy ostropestu. Zróbcie zakupy w internecie zamiast marnować czas w korkach – lepiej zaplanować ten czas inaczej i wybrać się na naturalne warsztaty kosmetyczne. I podejść do tematu swojej pielęgnacji holistycznie.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego ile możemy zyskać z otaczającej Nas natury.
No tak, cudze chwalicie swego nie znacie. Po co sięgać po afrykańskie korzenie, skoro te, z polskiej ziemi, są tak fantastyczne? Jaka to jest radość z zagotowania własnoręcznie zebranych pięknych ziół i kwiatów aby otrzymać płukankę do włosów… Pachnie tak pięknie, wygląda magicznie. Możesz dodać wszystko, co tylko sobie zamarzysz: nawłoć, skrzyp polny, babkę lancetowatą, korę dębu, szyszki, pączki oraz płatki. Ja wiem, że gotowanie wywarów kojarzy się z wiedźmą, ale niech to będzie napar dobrej wróżki – dobre czary, które działają cuda! A wywar to najprostszy z czarów, jakich możesz się nauczyć na warsztatach – wie ktoś, co to uczep? Macerat?
Uczulam Was na uczulenia – to, że coś jest naturalne, nie znaczy, że nie ma prawa uczulić oraz, musicie wiedzieć, że możecie dodać tylko kilka kropel danego olejku do Waszego kremu. Tego wszystkiego, co to jest niecierpek himalajski, dlaczego, jak śpiewał Niemen ,,mimozami jesień się zaczyna” i jeszcze więcej dowiecie się u Zmydlona.
P.S. Polecam szalenie mądrą książkę, która zmieniła moje życie Skin Coach Pani Bożeny Społowicz. Znajdziecie tam wskazówki odnośnie do sezonowej pielęgnacji, o której wspomniałam oraz jedyny puder jakiego używam od ponad roku – mineralny Amilie.
Marta.
2 komentarze
Pussy · 4 października 2018 o 12:17
Marta napisz cos wiecej o tej ksiazce!
Pani Jesień · 4 października 2018 o 14:59
Dobrze, dodam jak najprędzej posta wyłącznie o tej książce a tymczasem obczaj instagram skin coach!???