Hej!

Zaczynamy Nowy Rok!

Tuż przed Sylwestrem opublikowałam wpis podsumowujący rok 2018 i już wiecie jaki dla mnie był. No cóż, czekam z gwiazdkami w oczkach, co mi przyniesie 2019 i wiąże z nim wielkie nadzieje!

Nie przejmuję się tym, że trochę zawiodłam, tylko opracowałam nową metodę planowania roku.

Tym razem zapisuję sobie CEL- DLACZEGO – WYNIK. Dokładnie tak, cel musi mieć cel, bo sztuka dla sztuki to przebiegnięcie maratonu, który nie ma mety a na końcu nie dostaniemy medalu. Ja mam już wpisane swoje cele wg tego schematu i przedstawiam je Wam szczerze poniżej. I w tym również kryje się pewna metoda. Upubliczniając swoje postanowienia, zyskuję widownię, nie grupuję, ale dobrze wiecie, że są tam i  fani i hejterzy.

Którzy motywują Ciebie bardziej?

2017 rok zaczęłam z przytupem ze sławnym już Dry January i w każdym z miesięcy wyznaczałam sobie jakiś tego typu challenge. Miesiąc bez kawy, morsowanie w morzu przy -25, stosowanie tylko szarego mydła w ramach detoksu kosmetycznego albo dwa Runmageddony. Natomiast w 2018 zmęczona narzuconym sobie reżimem postanowiłam odpuścić i to był jednak błąd. Byłam zbyt pochłonięta pracą i wyjazdami służbowymi. I tak źle i tak niedobrze, stwierdziłam po dwóch latach bacznej obserwacji siebie. I po tak dokładnym i długim czasie testowania, jednak stwierdziłam, że wracam do systemu tygodniowych, miesięcznych i kwartalnych wyzwań. O tygodniach pisałam już tutaj, takie narzędzie bardzo się Wam przyda.

Tak więc, ustalam plan działania, na początek 12 celów na rok 2019

Przy czym, przy każdym z nich zapisuję sobie co osiągnę, jeżeli mi się uda i finalny wynik. Bardzo prosty przykład, weźmy pieniądze. ,,Chcę zarabiać dużo pieniędzy”, bo? Bo spełnię swoje marzenie i polecę do Nowego Jorku, co poszerzy moje horyzonty, nakarmi ciekawość i wzbogaci album ze zdjęciami. Od razu fajniej brzmi co? I w chwilach zwątpienia wiesz, po co to wszystko robisz. Dla podróży, które Cię bogacą.

To jest niewątpliwie ważny rok dla mnie, ponieważ we wrześniu będę obchodzić swoją 30.

I tak jak pisałam w pierwszym, powitalnym poście, jesienią zbieram plony rok, tak w nadchodzącą jesień zrobię małe podsumowanie pewnego etapu.

Ale do rzeczy, poniżej moje noworoczne cele i postanowienia:
  1. Oczywiście – DRY JANUARY 😉 – detoks – pełnia sił
  2. Każdego miesiąca będę wymyślać jakieś wyzwanie i zapraszać też Was do towarzystwa – chcę ćwiczyć dyscyplinę – większe poczucie własnej wartości po udanych wyzwaniach
  3. Odwiedzić kilka, może i 12 nowych miejsc w Nowym Roku – chcę nieustannie zwiedzać świat – chcę mieć wspaniałe wspomnienia i zdjęcia
  4. Zdecydowanie i bezapelacyjnie zadbać o zdrowie, wracam do diety, którą zalecił mi lekarz i dietetyczka, regularne badania – chcę zrobić życiową formę i dbać o duszę i ciało holistycznie – większe poczucie własnej wartości i kontroli nad ciałem oraz umysłem
  5. Założenie własnej firmy – większa swoboda finansowa – sukces wykonany tylko i wyłącznie własnymi rękami
  6. Branie udziału w warsztatach – zdobywanie nowych umiejętności i poznawanie nowych ludzi – poszerzanie horyzontów
  7. Przebiec oraz przejechać na rowerze łącznie 2019 kilometrów – jednoczesne dbanie o sylwetkę, zdrowie, rekreacja, mniej jazdy autem – dyscyplina oraz endorfiny – DOŁĄCZYCIE DO MNIE NA ENDOMONDO?
  8. Chodzić częściej do kina, opery, filharmonii, teatru – ciągła nauka i rozwój – poszerzanie horyzontów
  9. Nauka: nauka jogi oraz powrót do nauki hiszpańskiego i jakiejś totalnie nowej i odjechanej umiejętności! – zdrowie, gibkość, niezależność językowa, potrzebna w podróżach, dodanie trzeciego języka do CV – tutaj mam bardzo dużo powodów, a wynik to rozwój
  10. Wzięcie udziału w biegach – zwiększanie odporności psychicznej na zawodach oraz element zdrowej rywalizacji i walki – medale 😀
  11. Poszerzanie wiedzy z zakresu less i zero waste w gospodarstwie domowym – dbanie o Planetę – komfort psychiczny, oszczędność
  12. A ostatni punkt pozostawiam sobie jeszcze do dodania za jakiś czas 🙂

I to byłoby moje 12 celów, w których poupychałam jeszcze więcej pomysłów na siebie

Kiedy tak na nie patrzę, to w sumie jestem bardzo szczęśliwa, bo naprawdę wiem czego chcę i nie biegnę za czymś, nie wiadomo czym. Są to realne cele spełnionej osoby i widać, na czym mi zależy i nad czym chcę pracować. Rozwój, nauka, dyscyplina, poczucie własnej wartości – to są moje CELE GŁÓWNE. To ćwiczenie jest fantastyczne, bo jak stworzycie taką listę, to odkryjecie takie prawdziwe pragnienia: chęć stabilizacji albo adrenaliny, zwiększenie obrotów lub wyhamowanie i zajęcie się relaksującym hobby.

Ja w 2019 roku przykręcam sobie śrubę i będę walczyła o większą aktywność i naukę. A Ty?

Dostajesz ode mnie noworoczny prezent – planszę do wydruku, gdzie możesz ładnie wypisać swoje cele wg mojej metody i powiesić w widocznym miejscu, żeby się codziennie motywować. A jak Ci zabraknie sił, pisz do mnie 😉 Masz tam dodatkowe pole na czas, wpisz cały rok lub poszczególne miesiące i zrób 12 planszy na cały rok! W pole tools (narzędzia) wpisz, czy czegoś potrzebujesz, żeby te cele osiągnąć np. pieniądze. Wtedy wiesz, czy Twoje cele są realne. I jeżeli potrzebujesz forsy, wymyśl jako 1. punkt sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy, lub zaoszczędzenie – tutaj odsyłam Was do Finansowego Ninja. To powinna być Wasza noworoczna Biblia! Na końcu, wpisz cel główny i kreuj swoją rzeczywistość.

Planszę możesz pobrać tutaj

Życzę Wam powodzenia, chwalcie się swoimi planami i planszami w komentarzach oraz na Instagramie oznaczając mnie i dodając hasztag #panijesienceluje 😉

PS. Post ozdabiam porcją fantastycznych zdjęć z fantastycznej Florydy, bo napawają mnie optymizmem i energią i przez cały rok, jak będę tu zaglądać, to będę pamiętać o najfajniejszym czasie 2018 🙂

Marta.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *