Hej!

Zakopane ma wielkie szczęście i nieszczęście w jednym, bo jest jednocześnie chyba jednym z najbardziej znanych miast w Polsce – w końcu zimową stolicą (a co jest letnią?), ale z drugiej strony najbardziej obśmiewanym i znienawidzonym. Skąd bierze się ten paradoks? Najpiękniej położone polskie miasto cierpi pod natłokiem billboardów a na ulicy znanej lepiej niż Piotrkowska czy Monciak prędzej dostaniesz pandę made in china niż drewnianą figurkę zrobioną przez miejscowego rzeźbiarza. Reklamy zasłaniają góry, serki pochodzą z fabryki w Wielkopolsce, w knajpach lecą baciary (góralskie disco polo) i te biedne, nieszczęśliwe konie obok straganów. Czy tak naprawdę wygląda prawdziwe oblicze Zakopanego, które tonie jak Wenecja, tylko zalewa je fala kiczu? Ja i mój plecak postawiliśmy sobie za punkt honoru, aby odkopać zakopane perełki tego miasta!

 

Przewodnik po mieście

Jeśli pogoda nie sprzyja górskim wycieczkom i nic z mojego przewodnika nie jesteście w stanie zaplanować, lub też macie ochotę trochę odpocząć i spędzić czas w miasteczku, to nie będzie to czas stracony a oczy nie będą Was bolały od nadmiaru chińszczyzny! Dzień zacznij od pysznej kawy z widokiem na panoramę Giewontu i pół Krupówek, które z tej perspektywy nie wyglądają źle! Bistro Art Cafe STRH – lub po prostu Strych to miejsce wyjątkowe na mapie miasteczka. Oprócz widoków i wegańskiego menu możesz trafić tam na wystawę jakiegoś lokalnego artysty. Ja miałam szczęście tym razem trafić na wystawę makatek i tkanych obrazów w drewnianych ramach Anny Seman (@annaroza_handmade), artystki z Zakopanego. Jakże innego poziomu estetyki można zaznać kilka pięter wyżej, bo Strych, jak sama nazwa wskazuje – znajduje się na ostatnim piętrze jednego z wyższych budynków dolnych Krupówek, na pewno traficie!

Pamiątka z Zakopanego

Jakiś czas temu Muzeum Tatrzańskie ogłosiło konkurs na pamiątkę z Zakopanego. Prawdziwą, wymyśloną i wykonaną przez polskich artystów. Projekty wygrane to między innymi świece-domy, designerskie przypinki, gra. Nowe pamiątki z Zakopanego miały być sprzedawane na straganach celem wyparcia pand, różowych panter i plastikowych ciupag. Cały czas czekam na realizację tego projektu i trzymam kciuki! To natomiast nie znaczy, że teraz nie ma w Zakopanem wartościowych pamiątek, których nie warto kupić. Pomyśl, co najbardziej Ci się kojarzy z zimową stolicą? Oczywiście ciepła czapa i rękawice, prawda?! Ale, nie noś plastiku na głowie! Podhale słynie z bardzo zdolnych rękodzielniczek i uwierzcie mi, kto jak kto, mają pierwsze dostęp do najlepszej wełny! Tylko prawdziwa wełna zda egzamin przy największych mrozach czy to na szlaku, na kuligu czy w centrum Zakopanego! O!Knitt Handmade to manufaktura założona przez ultra zdolną Basię, która zaprosiła mnie do swojego świata i spędziłyśmy razem poranek z widokiem na Tatry. Nie dostaniecie nigdy takiej samej drugiej czapki, opaski czy rękawiczek z O!Knitt Handmade. Każda para jest jedyna i niepowtarzalna, tak jak materiał, z którego została zrobiona. Basia wśród swoich klientek jest trendsetterką, kolejki ustawiają się, żeby mieć pierwszą i jedyną czapkę w wybranym wzorze w sezonie! Dzięki naturalnym wełnom, czesankom manufaktura jest całkowicie ekologiczna. Kupując projekt O!Knitt raz, masz niezawodny zestaw na lata – a po powrocie designerski dodatek dedykowany tylko Tobie.

Lompki

A gdyby tak z gór przywieźć… lampkę? Nazwa rodzinnej manufaktury z Zakopanego to słowo lampka tylko w gwarze góralskiej. Założyciele marki, Hania i Tomek to małżeństwo łyżwiarzy, którzy po zakończeniu kariery szukali pomysłu na siebie i padło na tworzenie autorskich projektów lampek z drewnianymi elementami. Cała historia brzmi bardzo miło i prosto, co jeszcze potwierdzają ich projekty – nowatorskie i dopracowane w każdym calu. Wszystkie lampy, od pracy nad drewnem – które pochodzi z Podhala, poprzez skręcanie elementów elektrycznych do zmontowania gotowego produktu wykonuje sam Tomek. Pomysł, zajawka, inspiracja i marzenie stało się ich sposobem na życie i teraz zachwycają i inspirują innych. Znak markowy Lompki tak jak cały design jest opatentowany od wielu lat, więc nie są do podrobienia! Taki prawdziwy, polski prezent i pamiątka z Zakopanego to pieniądze bardzo dobrze zainwestowane. Co więcej, jeżeli jakimś cudem masz zabytkowe kijki do nart, ekipa Lompek wyczaruje Ci z tego najpiękniejszą na świecie lampę. Może masz coś innego, co myślisz, że się świetnie nada? Napisz koniecznie do Tomka!

Zakopane to nie Chiny!

I to nie powinno podlegać dyskusji, mam nadzieję, że bardzo niewiele czasu dzieli nas od decyzji władz o zakazie handlu chińszczyzną w stolicy Tatr. Nie godzi się, żeby rodzimy handel musiał uginać się pod ciężarem taniochy i plastiku! Tuż obok dworca jest już alternatywa, sklep Baza Tatry. Znajdziecie tam plakaty, biżuterię, ubrania, pocztówki i wiele innych wyrobów tylko i wyłącznie polskich artystów i rękodzielników. Dostaniecie między innymi Lamabo Design, Cztery Szpaki czy ptaszki Justyny Krupkowskiej i prace wielu innych, rodzimych i podhalańskich artystów! Oprócz tego załoga Baza Tatry organizuje wypady i różnego rodzaju wycieczki – sprawdź. To bardzo pocieszające, że prawdziwe, góralskie rękodzieło nie zostało przysypane szajsem, a wręcz otrząsa się i powstaje z zapomnienia. Mądrzy i bardzo zdolni ludzie buntują się przeciwko marności, bylejakości, plastikowi i nie chcą, żeby to było wizytówką ich gór. Od wieków Zakopane i całe Podhale słynie z przepięknych, ręcznie robionych chust oraz korali. Serwety szydełkowane, dziane, wełniane swetry i czapy, góralskie broszki nie odeszły jeszcze do lamusa – nie pozwólmy na to! Najzdolniejsi polscy malarze, poeci, aktorzy tracili głowę dla piękna górskich szlaków i zostawili tu swoje największe dzieła – nie nakrywajmy tego przaśną ceratą! Już 7 grudnia kolejna edycja targów rękodzieła Zakotwory w Zakopanem, więc jeśli planujecie Mikołajki w górach, koniecznie wpadnijcie po piękną i prawdziwą pamiątkę!

Zgłodnieliście?

Tłuste oscypki, kiełbasy, golonka, piwo, wino grzane lub nie – nie ważne – ważne, aby dużo wszystkiego i drogo – już masz zgagę? Głośne karczmy w centrum w zestawieniu z włoskimi knajpkami to nie jest to, czego turysta spragniony folkloru oczekuje, zwłaszcza, że od tego nadmiaru może rozboleć głowa. Ja was zabieram na… Dworzec, spokojnie, nie na zapiekanki! Dworzec Zakopane to miejsce w centrum, przy Krupówkach tuż obok Muzeum Tatrzańskiego. Przed wojną mieściło się tam kasyno, czytelnia i klubokawiarnia. W lokalu są trzy przestrzenie: klub turysty, czyli taki ,,dom kultury”, bistro Stacja Mienso w której podają sezonowe jedzenie, oraz kawiarnia „Dworcowa Caffe” z pyszną kawą i deserami. Obecnie przypomina mi OFF Piotrkowską, ale nie jej marną podróbę, tylko coś stylowego i na miarę swoich czasów, idealnie wpasowujące się w klimat nowego Zakopanego. Miejsce żyje cały czas, wieczorem odbywają się tam koncerty, wernisaże, przeróżne spotkania a już od samego rana można się napić świeżej kawy. Właściciel proponuje najlepsze pozycje z głowy i nie szkoda mu czasu na dyskusję o sztuce oraz historii tego miejsca. Uwaga, przy stole padły głowy, że zaserwowany tam hamburger był najlepszym, jaki w życiu jedzono – warto!

Jak widać, Zakopane to miejsce pełne pięknych, wartościowych ludzi i miejsc, do których warto i trzeba zajść! Mam nadzieję, że chociaż trochę udało mi się odczarować ten zły urok, który jak smog unosi się nad moim ukochanym Zakopanem i z roku na rok będzie tylko co raz lepiej, hej!

Marta


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *